sobota, 30 stycznia 2010

sceny łóżkowe (2 weeks more) ...i poważne plany zakupu kasku i wszelkich możlliwych ochraniaczy :)



copyright © Różowykucyk • wszelkie prawa zastrzeżone • wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione

środa, 27 stycznia 2010

Bardzo przyjemna podróż sentymentalna >> Mayrhofen '09








copyright © Różowykucyk • wszelkie prawa zastrzeżone • wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Siała baba mak... a to bylo tak !













copyright © Różowykucyk • wszelkie prawa zastrzeżone • wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione

wtorek, 12 stycznia 2010

"Ratownictwo medyczne w Austrii a w Polsce" znajdź różnice... (no comments)


Krankenhauses St. Vinzenz >> Zams >> Unfallchirurgie - TU BYŁAM




Ski or/oder Snowoarding? (...)

To pytanie padało gdy tylko poawił sie nowy pacjent i w zaleznosci w jakim jezyku bylo mu bardziej do twarzy...

spa...? sanatorium...? hotel 5***** ?

...jedynie osoby biorace udział w tym całym show zdradzały medyczny związek z miejscem w ktorym sie znalazły... zwiazek medyczno alpejski... i to nie dlatego ze gdzies w kącie świstak zawijał milkę w sreberka.... połamańcy zwiezieni ze stoków narciarskich z pieciu okolicznych regionów Ski-miejscówek wygladali na prawde przedziwnie; dwie polamane nogi i obydwie w gipsie, dwa polamane obojczyki... i ja dotrzymując tendencji z dwójką - zmiazdzony i złamany L2... sami hardcorowcy:)

tym czasem zapraszam do lookniecia mi w talerz ze szpitalna kolacja :)
dodam tylko, ze to szpital panstwowy................. a kolacja niczego sobie...........................
(zdjecia dzieki Mojemu Michowi - wybaczcie telefoniczna jakosc w stylu ORWO)



poniedziałek, 11 stycznia 2010

Czego zabraknie następnym razem na oddziale ortopedii?

...tym razem NIETYPOWO zaprezentuje bardzo mdły szpitalny krajobraz w kilku nie specjalnie artystycznych ujeciach... klasyczny monochrom w tonacji jajecznicy... nierzadko chropowaty i obdrapany... zero usmiechu, zero otuchy... strach i ból... i oczekiwanie... godzinne na tzw pain-killer. poziom polskiego nfz to wielka dziura. brakuje dosłownie wszystkiego... od leków p/bolowych przez widelce i poduszki po cieple slowo... polskie realia oddzialu ortopedii kontra szpital w tyrolskim zams (nie wiem jak sie to pisze). mam to za sobą - w domu lepiej... za to wiem wiecej na temat urazów i komplikacji, poznalam historie z zycia pani mirki i pani irenki, slyszalam m.in. o zakazeniu kosci podczas operacji nogi... itp. znam oznaczenia kregów ledzwiowych i budowe wyrostków. na monitorze komputera widzialam w wersji black and white moj zmiażdżony krag L2 ze złamanym wyrostkiem... ryzyko wliczone w biale szalenstwo w alpach... wiem jedno: za r0k znowu bedzie zima :)

P.S. zdjecie klopa zrobione i udostepnione przez Mojego Micha - ja miałam tylko 'kaczke" (poniewaz mialam swoją osobistą odróznilismy ja od mas tematycznymi wlepkami Burton'a :)


copyright © Różowykucyk • wszelkie prawa zastrzeżone • wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione


wiecej na ten temat:
http://biznes.onet.pl/polska-sluzba-zdrowia-prawie-najgorsza-w-europie,18570,3150232,1,news-detal








środa, 6 stycznia 2010

UnForGetAble Fiss >> Zams X hours Tramal ride

Be BaCk sOoN fOr MoRe !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!