poniedziałek, 11 stycznia 2010

Czego zabraknie następnym razem na oddziale ortopedii?

...tym razem NIETYPOWO zaprezentuje bardzo mdły szpitalny krajobraz w kilku nie specjalnie artystycznych ujeciach... klasyczny monochrom w tonacji jajecznicy... nierzadko chropowaty i obdrapany... zero usmiechu, zero otuchy... strach i ból... i oczekiwanie... godzinne na tzw pain-killer. poziom polskiego nfz to wielka dziura. brakuje dosłownie wszystkiego... od leków p/bolowych przez widelce i poduszki po cieple slowo... polskie realia oddzialu ortopedii kontra szpital w tyrolskim zams (nie wiem jak sie to pisze). mam to za sobą - w domu lepiej... za to wiem wiecej na temat urazów i komplikacji, poznalam historie z zycia pani mirki i pani irenki, slyszalam m.in. o zakazeniu kosci podczas operacji nogi... itp. znam oznaczenia kregów ledzwiowych i budowe wyrostków. na monitorze komputera widzialam w wersji black and white moj zmiażdżony krag L2 ze złamanym wyrostkiem... ryzyko wliczone w biale szalenstwo w alpach... wiem jedno: za r0k znowu bedzie zima :)

P.S. zdjecie klopa zrobione i udostepnione przez Mojego Micha - ja miałam tylko 'kaczke" (poniewaz mialam swoją osobistą odróznilismy ja od mas tematycznymi wlepkami Burton'a :)


copyright © Różowykucyk • wszelkie prawa zastrzeżone • wykorzystywanie zdjęć bez zgody autora zabronione


wiecej na ten temat:
http://biznes.onet.pl/polska-sluzba-zdrowia-prawie-najgorsza-w-europie,18570,3150232,1,news-detal








2 komentarze: